WSPANIAŁYCH PREZENTÓW !!!
Jeśli nie… nadejdzie wkrótce.
Św. Mikołaj obserwuje i już wie, co komu daruje. Jak byłam mała, tatko -Stefan- przebierał się za Mikołaja, {zdradzały go zazwyczaj buty, lub kapcie} i grzmiąc jak dzwon „Ho, ho, ho” wchodził do mieszkania. Siadał w pokoju i z worka wyjmował prezenty. Najbardziej śmieszyło mnie to jak zmieniając głos mówił: ” A gdzie jest ten Stefan burczy mucha…Znów go nie ma?” {A przecież był}… Po czym dodawał barytonem:” Jak przyjdzie dajcie mu prezent, w tym roku znów tylko na rózgę zasłużył, ale niech wie, ze i o nim pamiętałem…” A ja oczywiście dostawałam to, o co prosiłam…Raz tylko nie dostałam prezentu, bynajmniej nie ten, o który prosiłam. Jak zabrakło taty Mikołaja… Ale i tak bywa. Widocznie byłam niegrzeczna. Ale Wam Kochani życzę wspaniałych prezentów. Bo ja wciąż wierzę w św. Mikołaja, a co… W końcu w coś, lub w kogoś trzeba wierzyć. Jak nie zawsze można w ludzi…